Getto we Włodawie - zapomniana karta historii

Getto we Włodawie

Dzieje getta we Włodawie 1939-1943

Dzieje getta we Włodawie 1939-1943

14 Październik 2023Agnieszka Ignatiuk

Wprowadzenie
Nazistowska polityka wobec ludności żydowskiej na ziemiach polskich w początkowym okresie okupacji sprowadzała się do postępującej izolacji połączonej z zagarnianiem wszelkich dóbr materialnych, a także do zorganizowanego wyzysku żydowskiej siły roboczej przez pracę przymusową. Już w pierwszych tygodniach okupacji Żydzi pozbawieni zostali majątków i wszelkich praw. Zastosowano w stosunku do nich przymus pracy, który miał obejmować osoby od 12 do 60 roku życia oraz wyznaczono godzinę policyjną w miejscu pobytu trwającą od godziny 21 do 5 rano.

Od 1 grudnia 1939 roku rozporządzeniem generalnego gubernatora Hansa Franka wprowadzono na terenie Generalnego Gubernatorstwa obowiązek noszenia opaski z gwiazdą Dawida. Nie było to dla Żydów nowością, takie oznaczenia wyznawcy judaizmu zwali znakiem hańby i były one znane już w średniowieczu. Na terenie dystryktu lubelskiego w tym także we Włodawie – już pod koniec listopada 1939 roku zobowiązano Żydów do noszenia specjalnych znaków w kształcie żółtej gwiazdy na piersi i plecach. Później oznaczenie to zgodnie z wydanym wspomnianym wcześniej rozporządzeniem zastąpione zostało białą opaską z niebieską gwiazdą Dawida.

Jeszcze wcześniej, bo już 21 września 1939 roku, w specjalnym telefonogramie Reinhard Hajdrich polecił grupom operacyjnym niemieckiej policji bezpieczeństwa koncentrować Żydów w większych ośrodkach miejskich. Zwłaszcza tam gdzie przebiegały linie kolejowe. Wybieranie takich miast było podyktowane planowanym w przyszłości „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. Przystępując do koncentracji ludności żydowskiej Niemcy odwołali się do starej tradycji gett żydowskich istniejących w wielu miastach średniowiecznej Europy.

Mimo pewnej analogii między tamtymi gettami a gettami hitlerowskimi różni je bardzo wiele. Przede wszystkim Niemcy uczynili z gett pośredni etap do całkowitej w przyszłości eksterminacji Żydów. Miały też one służyć do całkowitej izolacji od pozostałej ludności. Potrzebę tworzenia gett tłumaczono głównie względami bezpieczeństwa, co wynikało między innymi z inspirowanych przez Niemców w niektórych miejscach antyżydowskich ekscesów. W tej sytuacji przekonywano, że getto będzie azylem chroniącym Żydów przed atakami Polaków. W przypadku Włodawy ten argument nie znajdował jednak pokrycia w rzeczywistości, gdyż zarówno przed wojną jak i w pierwszych dniach okupacji wzajemne kontakty były stosunkowo poprawne, bez większych konfliktów i zatargów. W związku z powyższym w celu poróżnienia Żydów i Polaków rozpowszechniano informacje, że Żydzi są nosicielami chorób zakaźnych, takich jak tyfus plamisty, i ich izolacja jest koniecznym środkiem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się tych chorób szczególnie wśród aryjskich mieszkańców miast. Ale i ten argument nie był do końca przekonywujący dla nie żydowskich mieszkańców miast i miasteczek.

Istotnym argumentem do tworzenia zamkniętych „żydowskich dzielnic mieszkaniowych” były jednak powody natury ekonomicznej. Izolacja w gettach umożliwiała bowiem władzom niemieckim lepszą kontrolę nad aktywnością gospodarczą Żydów.

Zarządzenie Himmlera z 30 października 1939 roku nakazywało do końca lutego 1940 roku utworzenie tzw. rezerwatów dla Żydów z Zachodniej Polski. Co skutkowało przesiedleniami Żydów z różnych miejscowości na tereny miasta.

Pierwsze getta Niemcy zaczęli tworzyć jesienią 1939 roku. W październiku utworzono getto w Piotrkowie Trybunalskim. Następne powstały w grudniu w Puławach i Radomsku. Ogółem na okupowanych ziemiach polskich zorganizowano ponad 400 gett, które traktowano jako etap do przeprowadzenia zaplanowanej zbrodni. Świadczy o tym uzasadnienie prezydenta regencji kalisko – łódzkiej Friedricha Űbelhörera, który w tajnym okólniku z 10 grudnia 1939 roku dotyczącym zorganizowania zamkniętej i izolowanej dzielnicy dla Żydów w Łodzi podkreślał, że „utworzenie getta jest oczywiście tylko środkiem przejściowym [...] Celem ostatecznym jednak jest całkowite wypalenie tego wrzodu”. W świetle tych słów widać jednoznacznie, że getta od początku okupacji hitlerowskiej były jednym z głównych instrumentów zmierzających do wyniszczania ludności żydowskiej.

Do końca lata 1940 roku akcję tworzenia gett na terenie poszczególnych dystryktów charakteryzował brak koordynacji działań oraz dowolność w interpretacji zaleceń władz zwierzchnich. Niemniej jednak do połowy 1941 roku w większych i mniejszych ośrodkach miejskich, a nawet wsiach (w naszym regionie między innymi w Wisznicach, Sosnowicy i Sławatyczach) powstały „żydowskie dzielnice mieszkaniowe”, w których stłoczono ludność żydowską wysiedlaną z pobliskich terenów lub ziem włączonych do III Rzeszy, a także deportowaną z innych państw europejskich. Między innymi z Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Luksemburga.


Włodawa 1939-1940
Niemcy zajęli Włodawę w dniu 16 września 1939 roku. Miasto opanowali żołnierze 3 Dywizji Piechoty Wehrmachtu z XIX korpusu Guderiana. Rozpoczęły się pierwsze represje na ludności żydowskiej. Pierwszą ofiarą był Josef Gelerman pochodzący z Kocka. W wyniku bombardowań zmarł także naczelny rabin włodawski Mosze Baruch Morgensztern. Tuż po żydowskim Nowym Roku Niemcy zapędzili kobiety, mężczyzn, starców, dzieci do synagogi. Zamknęli ich na 48 godzin bez jedzenia i picia. Po tym czasie wypuścili Żydów zatrzymując dziesięciu zakładników. W święto Jom Kipur – 25 września, Niemcy opuścili Włodawę. Na początku października wkroczyła do miasta Armia Czerwona. Po dziesięciu dniach żołnierze sowieccy wycofali się za Bug wraz z niektórymi Żydami.

W pierwszej połowie października do miasta ponownie wszedł Wehrmacht. Włodawa weszła skład dystryktu lubelskiego. Zlikwidowano powiat a większość terytorium włączono do powiatu chełmskiego. W mieście rozstawiono siły policyjno – wojskowe, min. Sipo i SD Miejscowa ludność identyfikowała tę ostatnią nazwę z Gestapo. Na przełomie października i listopada 1939 roku, utworzono we Włodawie oddział Grenzpolizeiposten (posterunek policji granicznej) który  Ulokowano w Domu Skarbowym mieszczącym się przy ulicy Piłsudskiego. W piwnicy tego budynku znajdowały się stanowiska warsztatowe, gdzie pracowali Żydzi. Wszelkie sprawy żydowskie były rozpatrywane przez ową placówkę. Funkcjonowała ona do końca 1942 roku i jej kierownikiem był Richard (Niczke) Wkrótce represje wobec ludności żydowskiej stały się powszechne -zatrzymywano coraz więcej zakładników, których bito i następnie wypuszczano do domu. Ponadto Żydów wywożono do Chełma. Na przełomie grudnia/stycznia 1939 r. doszło do tragedii związanej z polskimi jeńcami wojennymi pochodzenia żydowskiego, których rozstrzelano w lesie między stacją kolejową a Sobiborem. Zwłoki zwieziono furmankami na włodawski cmentarz żydowski. W tym czasie nałożono kontrybucję pieniężną na ludność żydowską, nakazano nosić żółtą gwiazdę na piersi i plecach, potem zastąpioną ją białą opaską naramienną z niebieską Gwiazdą Dawida.

Getto w latach 1940-1942
Getto we Włodawie powstało w styczniu 1940 roku początkowo jako nieogrodzona wyodrębniona dzielnica żydowska przy ulicach: Rynek, Solna (Czerwonego Krzyża), Wyrykowska (Tysiąclecia Państwa Polskiego), Furmańska, Okunińska, (Błotna i Tylna nieistniejące dziś). Łącznie getto zajmowało powierzchnię 22 000 metrów kwadratowych i posiadało niewielką liczbę budynków mieszkalnych. Względem do spędzonej tam ilości Żydów, składającej się ze stałych mieszkańców (około 6000 osób), uciekinierów i przesiedleńców łącznie 9-10  tys. osób przekładało się to na trudne warunki bytowe.

Sytuację dodatkowo komplikował fakt, że na przełomie 1939/1940 roku do Włodawy przybyło wielu Żydów z innych sztetli, którym trzeba było zapewnić kwaterunek i wyżywienie. Byli to między innymi Żydzi z Lubartowa, Puław, Chełma i Radzynia. Ponadto w tym samym czasie z ziem włączonych do III Rzeszy przesiedlono do Włodawy wielu Żydów z Kalisza, ale także z Poznania, Bydgoszczy, Łodzi i Mławy. Przesiedlenia te w późniejszym okresie zostały zawieszone. Wrócono do nich w ograniczonym zakresie dopiero na początku 1941 roku. Już od początku 1940 roku zaczęto we Włodawie konfiskować sklepy żydowskie oraz wszystkie większe i mniejsze przedsiębiorstwa i warsztaty. W ten sposób pozbawiono środków do życia bardzo dużą grupę ludności. Zamożniejsi mieli jeszcze coś do sprzedania i w ten sposób mogli nabywać żywność na czarnym rynku, ale setki rodzin robotniczych i biedota pozostała bez  niczego. W getcie narastał głód, zwłaszcza, że przydziały żywności były niewielkie. Przykładowo przydział chleba w getcie włodawskim wynosił 100 gram dziennie na osobę. Brakowało też innych produktów rozprowadzanych przez oficjalny system przydziałów kartkowych. Nie zaspokajały one nawet podstawowych potrzeb w zakresie wyżywienia. Ponadto Żydzi mogli zaopatrywać się jedynie w sklepie  nazywanym „kooperatywą”. Niewiele w nim jednak można było kupić. Jeżeli już trafiały do niego jakiekolwiek produkty żywnościowe to były one najgorszego gatunku. Sklep ten prowadzony był przez Nechamę Lustigman i Elę Rychtman istniał do października 1942 roku. W lutym 1940 roku rozpoczął swą działalność Komitet Pomocy Dzieciom, w skład, którego weszli: prezes - Abraham Kahan, wiceprezes – Jona Kalisztajn, Moszko Lichtenberg, Drajzla Holcman, Chaja Sura Czerwonogóra. Objęto opieką ponad 300 dzieci, w tym zieci uchodźców, sieroty i dzieci z najuboższych rodzin. Komitet wspierany był finansowo przez CENTOS z Warszawy (Centralne Stowarzyszenie Opieki nad Dziećmi i Sierotami Żydowskimi). O pomoc materialną zwracano się również do prezydium Żydowskiej Samopomocy Społecznej w Krakowie. w dniu 28 lutego 1941 roku utworzono jej delegaturę we Włodawie z siedzibą przy ulicy Solnej 20 (dziś Czerwonego Krzyża), a jej kierownikiem był Abram Kahan. Delegatura organizowała pomoc dla potrzebujących głównie poprzez dożywianie (obiady  przygotowywane w kuchni ludowej, rozdawnictwo produktów żywnościowych itp.) oraz opiekę medyczną (opłacanie lekarzy i lekarstw, dostarczanie materiałów opatrunkowych, higienicznych itp.).

Niemcy zakładając getta – także we Włodawie – tworzyli ich żydowskie władze, tak zwane Judenraty. Określali przy tym ich charakter i zakres kompetencji. W przeciwieństwie do przedwojennych zarządów gmin wyznaniowych, które miały status samorządu religijnego, Judenraty nie pełniły funkcji samorządowych. Były wyłącznie instytucjami o charakterze administracyjnym powołanymi do wykonywania zarządzeń i poleceń niemieckich. Odpowiadały między innymi za zbieranie podatków i wyznaczonych kontrybucji, utrzymywanie instytucji pomocy społecznej takich jak szpitale, sierocińce, tanie stołówki itp. Judenraty były tworzone z osób znanych i cieszących się autorytetem w swoim środowisku. Podobnie było we Włodawie. Do włodawskiego Judenratu utworzonego 27 stycznia 1940 roku wyznaczeni zostali prze władze niemieckie znani przedwojenni działacze społeczni, religijni czy samorządu miejskiego. Byli to Szyja Zomer – jako prezes, Abram Kahan – jako wiceprezes, Antoni Gruber – jako sekretarz, oraz członkowie Szyja Lichtenberg, rabin Mendele Morgensztern, Mejer Berensztajn, Jankiel Richtman, Ignacy Brandszteter, doktor Adam Szpringer, Hersz Buchbinder i Hersz Bober.

Kilka miesięcy później, w drugiej połowie 1940 roku utworzono we Włodawie również żydowską służbę porządkową. Początkowo określano ją jako komisję sanitarną gdyż do jej zadań należało doglądanie czystości w dzielnicy żydowskiej. Szybko jednak przekształcono ją w policję porządkową zajmującą się ścisłą kontrolą mieszkańców getta. Rekrutacja do niej odbywała się bez większych kłopotów. Chętnych było wielu, zwłaszcza wśród młodych, którzy sądzili, że w ten sposób warunki do życia będą łatwiejsze. Stąd też w formacji tej znalazło się wielu krewnych i znajomych członków Judenratu, bądź pochodzących z lepiej sytuowanych rodzin. Problem pojawił się natomiast z powołaniem komendanta. Nikt z Włodawy nie chciał pełnić tej funkcji. Ostatecznie udało się na to miejsce znaleźć młodego Żyda z Chełma.

Jednym z najważniejszych zadań postawionych włodawskiemu Judenratowi było wyznaczanie robotników do tworzonych przez Niemców obozów pracy. Jeszcze w 1939 roku we Włodawie utworzono oddział terenowy Nibensztele chełmskiego Arbajcamtu (urzędu pracy), który w 1940 roku organizował obozy: w Adampolu, (pracowało tam kilkaset osób z włodawskiego getta,) w Krychowie, Lucie, Osowie i Ujazdowie. Robotnicy zatrudniani byli głównie do prac melioracyjnych związanych z osuszaniem Krowiego Bagna, kopaniem rowów odwadniających, regulacją i umacnianiem brzegów rzek, cieków wodnych itp. Warunki pracy i życia w tych obozach były bardzo ciężkie. Wielogodzinna i ponad siły praca w trudnych warunkach, błocie oraz w ciągłym zagrożeniu życia, powodowały, że wielu robotników próbowało jej uniknąć.

Według Niemców „Żyda zwalniało z pracy tylko zaświadczenie o śmierci”. Od 1940 roku wysyłano włodawskich Żydów do oddalonych miejscowości, takich jak Czerniejów, Bełżec. W 1941 roku na obszarze włodawskiej dzielnicy żydowskiej wyznaczono, zamknięty, ogrodzony wysokim płotem obóz pracy, w którym przebywało przeciętnie od 400 do 600 robotników, składających się głównie z młodych ludzi. Zatrudnieni w nim Żydzi pracowali u Bernarda Falkenberga przy osuszaniu stawu włodawskiego oraz regulacji rzek Włodawki i Tarasienki.

Wiosną 1941 roku na nowo wzmogły się represje. Aresztowano bez powodu Josefa Bekermana, Jeszajahu Czerwonogórę i Jechiela Grinhojza. Wywieziono ich do Lublina, wrócili po trzech miesiącach do Włodawy.  W drugiej połowie 1941 roku sytuacja nieco się uspokoiła. Niemcy zajęci byli wojną z ZSRR. Mimo to nie polepszyło się życie codzienne. Panował głód, choroby i nędza. Wkrótce we Włodawie wybuchła epidemia tyfusu, przywleczonego od robotników pracujących w obozach w Krychowie, Osowie, Sawinie. Od czerwca do sierpnia odnotowano ponad czterdzieści przypadków zachorowań w mieście. Niektórzy z chorych kierowani byli do szpitala żydowskiego we Włodawie, ale z powodu braku oddziału zakaźnego przenoszono ich do szpitala miejskiego. Pod koniec sierpnia 1941 roku żydowski szpital we Włodawie uruchomił oddział zakaźny. Leczono tu przede wszystkim robotników oraz członków ich rodzin. Podjęto jednocześnie starania mające na celu odcięcie Żydów robotników z Włodawy od źródła epidemii. Wystąpiono do władz niemieckich, aby włodawskich robotników do tych obozów nie wysyłać. Starania te zakończyły się powodzeniem dzięki czemu udało się uniknąć epidemii na szerszą skalę. Niemniej jednak w okresie od września 1941 roku do stycznia 1942 roku co miesiąc leczono w szpitalu co najmniej kilkunastu chorych. Odnotowano w tym czasie ogółem 102 przypadki.  Apogeum epidemii nastąpiło w listopadzie i grudniu, wtedy zarejestrowano najwięcej przypadków tyfusu. W sumie 49. Samo leczenie jak i inne podejmowane czynności związane głównie z dezynfekcją, kwarantanną i zapewnieniem w miarę jak najlepszych warunków higienicznych było jednak bardzo utrudnione. Wynikało to głównie z braku odpowiednich leków, podstawowych preparatów dezynfekcyjnych, a przede wszystkim z braku środków finansowych, za które można było opłacać specjalne kąpiele dla zagrożonych, nabywać nową odzież, bieliznę itp. W tej sytuacji wielkim sukcesem personelu szpitalnego było to, że na ogólną liczbę 102 przypadków odnotowano tylko jeden przypadek śmiertelny.

Ostateczne opanowanie epidemii tyfusu na początku 1942 roku na krótki tylko okres czasu zapewniło w miarę spokojny byt mieszkańcom włodawskiego getta. W tym bowiem czasie nasilono akcję przesiedlania Żydów z innych regionów na teren dystryktu lubelskiego. W tym także do Włodawy.


Getto w latach 1942-1943
20 stycznia 1942 roku na konferencji w (Wanzi), zorganizowanej przez Reinharda Heydricha i Adolfa Eihchmana przyjęto postulaty ostatecznego rozprawienia się z kwestią żydowską. Nasiliła się akcja przesiedleńcza Żydów z różnych miast i krajów w obszar dystryktu lubelskiego. Najwięcej Żydów do Włodawy przybyło w marcu 1942 r. Byli to Żydzi z Mielca w liczbie – 783 osób. Wielu z nich było chorych i wymagało leczenia. Zdecydowaną większością były kobiety i dzieci do lat czternastu. Miesiąc później w 1942 roku do miasta przybył nowy duży transport. Było to 1000 Żydów z Wiednia, ich pobyt w mieście był krótki.

Wiosną 1942 roku Judenrat we Włodawie otrzymał rozkaz dostarczenia z getta 150 mężczyzn do prac przy stacji kolejowej w Sobiborze. Trwały one około dwóch miesięcy. Nikt nie wiedział, jaki jest cel prowadzonych prac. Dopiero pewnej nocy znaleziono dwóch mężczyzn, Abrahama Szmaisa i zięcia Fajwela Cukiermana, którzy uciekli z Sobiboru i opowiedzieli o budowanych tam łaźniach, które de facto okazały się komorami gazowymi. Po tych informacjach organizowano grupy, które uciekały do lasów. Inicjatorem zorganizowanych grup był rabin Szmuel Lajner, o którym donieśli policji zdrajcy Moszko, Lichtenberg i Hersz Buchbinder. Rabina wywieziono do robót w Tomaszówce, po tygodniu przywieziono go z powrotem do Włodawy i na cmentarzu żydowskim rozstrzelano.
Wkrótce rozpoczęły się akcje likwidacyjne Żydów przebywających w getcie.

W dniach 22-23 maja 1942 r., w  kinie „Zachęta” Niemcy przeprowadzili  pierwszą ,,akcję likwidacyjną”. Na placu przy kinie zebrano wówczas około 2000 Żydów. Nocą zbrodniarze otoczyli kino i do środka rzucali granaty. Zginęło 25 osób. Resztę Niemcy wygonili na plac i wysłali na pewną śmierć do Sobiboru. Bernhard Falkenberg sugerował, że Nitschke przywłaszczył sobie wartościowe rzeczy z bagaży po zamordowanych Żydach w kinie.

7 sierpnia 1942 r. w mieście została przeprowadzono drugą akcję, której ofiarami były żydowskie dzieci w wieku do 14 lat. Niemcy zebrali je na plac sportowy (obecnie teren stadionu miejskiego). Dzieci wyrywano od matek, a te krzyczały, płakały, wołały rodziców o pomoc. W wyniku tej akcji do komór gazowych w Sobiborze trafiło około 1,5 tys. osób, w tym ok. 107 dzieci, a także rabin Mendele Morgenstern, który niczym Korczak odmówił możliwości uratowania się i wraz z dziećmi wyruszył na pewną śmierć. Do transportu do Sobiboru dołączono też wiele starszych osób schwytanych podczas zorganizowanej w tym samym czasie łapanki. We Włodawie w tym czasie przebywało ok. 5 000 Żydów – głównie przesiedleńców z pobliskich miejscowości: Sawina, Kołacz, Nadrybia, Cycowa, Parczewa, Krychowa, Luty. Nowo przybyłych umieszczono w drugim getcie przy ulicy Jatkowej dziś Spokojna.

Trzecia ,,wielka akcja” rozpoczęła się w dniu 24 października 1942 r. wydano rozkaz stawienia się wszystkich Żydów zdolnych do pracy, pod groźbą wywózki do Sobiboru. Na placu stawili się wszyscy ci, którzy nie znaleźli kryjówki oraz młodzi i zdrowi. Przybyli także pracownicy Falkenberga, którzy nie obawiali się deportacji. Ich szef zawsze o nich dbał i jak tylko mógł ratował. Szef SD wybrał tylko grupę 50 fachowców, których ustawiono po drugiej stronie ogrodzenia. Podczas akcji doszło do konfliktu pomiędzy Bernhardem Falkenbergiem i Nitschkem. Falkenberg, szef robót melioracyjnych we Włodawie, walczył o robotników. Ostatecznie uchronił przed wywózką 500 osób. Resztę nieszczęśników podzielono na dwie kolumny. Mężczyzn, oddzielono od kobiet i dzieci i wysłano w ostatnią drogę do Sobiboru. Poszukiwania ukrywających się Żydów trwały jeszcze do 30 października. Akcje nazwano „wielką”, gdyż wywieziono wtedy 5.500 osób, w tym większość członków Judenratu.

6 listopada 1942 roku przeprowadzono czwartą akcję w getcie, omijając tym razem Żydów z obozu pracy. Do Sobiboru zabrano prawie wszystkich Żydów z getta, w tym pozostałych jeszcze członków Judenratu i część żydowskiej policji. Po pięciu dniach wszystko się uspokoiło. Teren getta ogrodzono, aby zebrać tam pozostałych jeszcze Żydów, tych, którzy wyszli ze swoich kryjówek. Getto we Włodawie ponownie zaczęło się zaludniać. Do Włodawy zaczęto zwozić Żydów
z innych miejscowości.

Pod koniec kwietnia 1943 roku rozpoczęła się ostatnia akcja. Z samego rana silne oddziały żandarmerii niemieckiej i policji ukraińskiej zaczęły wypędzać wszystkich Żydów na Rynek. Niektórzy chowali się w przygotowanych wcześniej skrytkach. Schwytanych rozstrzeliwano na miejscu, np. w pobliżu dawnego magistratu przy ulicy Solnej. Poszukiwania trwały trzy dni. Akcja „likwidacyjna” z pierwszych dni maja 1943 roku spowodowała, że getto i obóz pracy przestały istnieć, a ich mieszkańców wywieziono do Sobiboru. Włodawa stała się Judenrein, miastem wolnym od Żydów. Cała drewniana zabudowa getta uległa zniszczeniu w czerwcu w wyniku pożaru. Pożar był tak wielki, że wymagało to sprowadzenia z Chełma jednostki straży pożarnej. Akcję likwidacyjną przeżyli nieliczni, którzy znaleźli schronienie w lasach czy żydowskich oddziałach partyzanckich Mosze Wolfa Lichtenberga i Chila Grynszpana działających w okolicach Włodawy. Duża grupa Żydów dotarła do obozu pracy w Adampolu, ale w połowie sierpnia wraz z likwidacją obozu rozstrzelano tych, którzy tam jeszcze przebywali.

Ostatnie artykuły

Akcje likwidacyjne
06 Grudzień 2023
Mapa getta
06 Grudzień 2023
Niemieccy naziści we Włodawie
03 Listopad 2023
Znajdź nas na
Znajdź nas na